niedziela, 28 czerwca 2009

dobry bit

1 komentarz:

  1. Próbowałam dzisiaj opanować krok podstawowy moonwalk. Nie takie łatwe jakby się mogło wydawać, choć pewnie przy odrobinie ćwiczeń...
    Nigdy nie przepadałam za nim, ale podziwiam go za talent (muzyczny, taneczny, choć z wyłączeniem momentów, gdy "eksponuje" swoje części intymne). Samozwańczy król. Poza tym jest dla mnie postacią przerażająco smutną
    i tragiczną. Chyba od początku żył w jakiś nierzeczywistym świecie i nie miał szans być kimś innym (może zresztą wcale nie chciał...). Ale "Heal the world" (mimo że przesłodzone i co by o nim nie mówić)zawiera pozytywne przesłanie dla świata, ludzkości. Lubię takie utwory.
    So make it a better place for you and for me and the entire human race...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń