piątek, 25 września 2009

Mega Rzecz

Rzecz nie do przegapienia: „Taksim” - najnowsza powieść Stasiuka w interpretacji Krzysztofa Majchrzaka, codziennie w Programie Trzecim Polskiego Radia od godziny 20.45 do 21.

Beskid, czad, alkoholowy odlot, chropowate arcydzieło. Po prostu trzeba posłuchać, choćby kilku, choćby nawet jednego tylko odcinka i nie ważne, jeśli nie słyszałeś wcześniejszych: piętnaście minut tego słuchowiska wystarczy by przenieść Cię w inny, toczący się równolegle, lecz równie realny, wszechświat przeżyć i spostrzeżeń. Ten alternatywny świat jest nam przecież już skądś znany, a w formie takiej jak ta zawsze warto sobie o nim przypomnieć.

czwartek, 24 września 2009

polski super hero

Podoba mi się postawa Marcina Gortata. Rozkręca wokół kosza pozytywną atmosferę: uczestniczy w pokazach, pracuje z młodzieżą no i przede wszystkim jest mocno zaangażowany w grę w reprezentacji. Zupełnie inaczej niż wcześniejsi polscy zawodnicy, którzy za oceanem odnosili swoje sukcesy. Np. Czerkawski, który choć swego czasu świecił formą, z obawy przed doznaniem kontuzji, w tym okresie nie rozegrał bodaj jednego meczu w barwach polskiej drużyny narodowej. Różna bywa motywacja, wydaje się jednak, że ta czysto finansowa nie ma z postawą prawdziwie sportową zbyt wiele wspólnego. Sport to styl życia, który powinien przynosić o wiele więcej swoim wyznawcom niż tylko hajs. Mistrzowie w swoich dziedzinach powinni czynnie przyczyniać się do ich popularyzacji wśród młodzieży tak aby mozliwe było odnajdywanie nowych talentów, a poprzez to podnoszenie siły rodzimej ligi i reprezentacji...

Dlatego cieszy, że wreszcie trafił nam się taki Gortat.


poniedziałek, 14 września 2009

[ptacy]


ptacy
możem się ulotnić
w renesanse miejsc
wody i wojny
rozciągłością przestrzeni
wysokością czasu
i nas samych

do bytu wzbudzeni
z każdego liścia
każdej grudki
w to miejsce gdzie chcemy
lub ciepłego wiatru
zakołyszą nas fale
w ściany
w drzewa
w szkło
granity

(jesienią)
ziemia może stopnieć jak beton
a wiatr urosnąć dębem
zapłonąć burzą liści

środa, 9 września 2009

Janosik - piękna historia

Najnowszy film o Janosiku to produkcja na światowym poziomie. Ta zbójecka historia jest u nas powszechnie znana i lubiana, chociaż finał ma przecież tragiczny. Teraz dzięki temu filmowi Jurij Janosik ma szanse również zyskać popularność wśród szerszej publiczności. Reżyserki filmu stworzyły naturalistyczny obraz tamtych wydarzeń - w zasadzie zgodnie z konwencją epoki baroku, na którą przypadają wydarzenia. Jest więc to film brutalny, pokazuje też potęgę natury, w rytm której rozwija się akcja. Sprzyjają temu przepiękne ujęcia plenerów (gdzieś już w tym blogu pisałem, że karpacki krajobraz daleko prześciga ten nowozelandzki, przedstawiany we Władcy Pierścieni) oraz doskonała muzyka. Dodatkowo sposób prowadzenia kamery z perspektywy świadka wydarzeń, choć początkowo męczący, pozwala wczuć się w klimat wydarzeń i pełniej w nich uczestniczyć. Szkoda tylko, że film wyświetlany jest w polskiej wersji językowej - zdecydowanie bardziej wolałbym go zobaczyć w symplicystycznej słowencinie. Film jest murowanym zwycięzcom festiwalu w Gdyni, czyli będzie polskim kandydatem do Oskara w kategorii filmów nieanglojęzycznych. Czy ma szanse? Tak - o ile Akademia w tej historii powstańca i ukrywającego się w górach rozbójnika, zobaczy uniwersalną przypowieść o ludziach poszukujących wolności, przypowieść która być może ma swoje współczesne odzwierciedlenie w Afganistanie.