środa, 9 września 2009

Janosik - piękna historia

Najnowszy film o Janosiku to produkcja na światowym poziomie. Ta zbójecka historia jest u nas powszechnie znana i lubiana, chociaż finał ma przecież tragiczny. Teraz dzięki temu filmowi Jurij Janosik ma szanse również zyskać popularność wśród szerszej publiczności. Reżyserki filmu stworzyły naturalistyczny obraz tamtych wydarzeń - w zasadzie zgodnie z konwencją epoki baroku, na którą przypadają wydarzenia. Jest więc to film brutalny, pokazuje też potęgę natury, w rytm której rozwija się akcja. Sprzyjają temu przepiękne ujęcia plenerów (gdzieś już w tym blogu pisałem, że karpacki krajobraz daleko prześciga ten nowozelandzki, przedstawiany we Władcy Pierścieni) oraz doskonała muzyka. Dodatkowo sposób prowadzenia kamery z perspektywy świadka wydarzeń, choć początkowo męczący, pozwala wczuć się w klimat wydarzeń i pełniej w nich uczestniczyć. Szkoda tylko, że film wyświetlany jest w polskiej wersji językowej - zdecydowanie bardziej wolałbym go zobaczyć w symplicystycznej słowencinie. Film jest murowanym zwycięzcom festiwalu w Gdyni, czyli będzie polskim kandydatem do Oskara w kategorii filmów nieanglojęzycznych. Czy ma szanse? Tak - o ile Akademia w tej historii powstańca i ukrywającego się w górach rozbójnika, zobaczy uniwersalną przypowieść o ludziach poszukujących wolności, przypowieść która być może ma swoje współczesne odzwierciedlenie w Afganistanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz