środa, 23 stycznia 2013

statystyczni Polacy

92 % Polaków to półgłówki, którzy nigdy nie powinni siadać za kierownicą samochodu - tak wynikałoby z wyników nowego egzaminu teoretycznego na prawo jazdy wprowadzonego przez polski rząd. Zdawalność tego egzaminu wynosi 8% więc widocznie tylko taki odsetek polskiej populacji osiągnął rozwój umysłowy pozwalający na połapanie się w przepisach kodeksu drogowego.
Istnieje co prawda możliwość, że to sam kodeks jest dla Polaków zbyt skomplikowany (gdyby tak było to tym gorzej dla Polaków - wszakże "dura lex sed lex": rządowi kierowcy prawo jazdy już mają, a pozostałym motłochem nie ma co się przejmować).
Jest jeszcze jedno możliwe wyjaśnienie fenomenu głupoty Polaków i nawiązuje ono do porzekadła, że za głupotę trzeba płacić. Ale jest ono wręcz niemożliwe, przecież to byłoby zupełnie niepodobne do naszego szlachetnego rządu i do ministra finansów w szczególności aby policzyli sobie, że skoro podejście do egzaminu kosztuje 140 zł to jak uwalą na teorii 10000 zdających to zarobią (prawie na czysto) 1400000 zł, a jak uwalą 100000 zdających i uwalą ich jeszcze na drugim i trzecim podejściu to zarobią...
Nie, nie, to to nie może być! Nasz Donek i Vincent na pewno by do tego nie dopuścili.


Vincent Rostkowski - finansista, któremu każdy
powierzyłby wszystkie swoje oszczędności 

niedziela, 20 stycznia 2013

spotkanie z człowiekiem

Zapytany, ponarzekałem. Potem zacząłem myśleć. Być może jednak przesunąłem dzisiaj jakiś kamyczek - kawałek świata w dobrym kierunku.
Przede wszystkim ludzie czują się źle gdy mają przekonanie, że nie robią tego co powinni. Czasami wystarczy dać im szanse przejrzeć się w lustrze, wypowiedzieć siebie a samemu słuchać. Człowiek mający możliwość dokonania autonomicznego wyboru potrafi jednak zaskoczyć wewnętrzną, wrodzoną i silną tendencją do podnoszenia sobie poprzeczki, dążeniem do przekraczania siebie. Tak to już chyba jest, że gdy otworzymy się na różne możliwości to trudno się zawieść. I to są te piękniejsze momenty w pracy belfra.
Może nawet tak piękne jak wspólna rodzinna modlitwa.
Dziękuję :)

wtorek, 1 stycznia 2013

fenomen

Ostatnio wielu znajomych nurtuje pytanie: jakim sposobem w cieniutkiej książeczce znalazł się materiał na trzy pełnowymiarowe produkcje filmowe. Rzeczywiście trochę dziwna sprawa, chociaż być może odpowiedź jest całkiem prosta. Jak zawsze w tych momentach, gdy nie wiadomo o co chodzi...