piątek, 12 czerwca 2009

eksperyment

Mój piękny eksperyment jest już gotowy. Czeka jeszcze tylko na ostateczne zatwierdzenie przez prof. Francuza i od poniedziałku ruszamy. Niby mam hipotezy dogłębnie przemyślane i postawione precyzyjnie, a plan eksperymentu logiczny i prosty. Wszystko już w tym momencie wydaje się jasne. Więc może tylko dlatego, że jest to mój pierwszy poważny eksperyment naukowy, pojawia się podekscytowanie. Codziennie otwieramy jakieś drzwi i przechodzimy przez ulicę. Od lat w ten sam sposób, tysiące razy. Rutyna upraszcza życie ale odbiera jego urok. A przecież po drugiej stronie drzwi zawsze może czekać coś wspaniałego lub całkiem do kitu...
Do wzięcia udziału w eksperymencie zapraszam wszystkich bliższych i dalszych znajomych oraz całkiem nieznajomych. Po prostu wszystkich zainteresowanych uczestnictwem w interesującym i przyjemnym eksperymencie. Cała procedura trwa kilkanaście minut i daje uczestnikom szanse zmierzenia się z kilkoma intrygującymi zadaniami. Eksperyment będzie odbywał się przez cały przyszły tydzień (od poniedziałku do piątku) w laboratorium w podziemiach Collegium Norvidianum KUL. Można przychodzić od rana do wieczora. Zapraszam serdecznie!

2 komentarze:

  1. Od wczesnych godzin rannych tłum atakuje drzwi wejściowe laboratorium. Aleje Racławickie zablokowane. Policja konna bezskutecznie próbuje utorować drogę trolejbusom. Co jakiś czas przez czekających przelewa się fala emocji. Czy aby każdy będzie mógł wziąć udział? Czy dane każdego zostaną uwzględnione? A co jeśli opacznie zrozumie się instrukcję? Na szczęśliwców, którzy mogli spełnić swoje marzenia o pomnożeniu dorobku nauki czekają już dziennikarze. Pierwsze relacje. Zdawkowe. Trudno nie zauważyć jakiegoś szczególnego napięcia, adrenaliny i ... co tu ukrywać - szczęścia. Tak, poczucia szczęśliwości, spełnienia i sensu. Na taką chwilę czeka się czasem całe życie. A w niektórych przypadkach nawet dłużej. Nieustające wiwaty na cześć naukowców, psychologów eksperymentalnych, regularnych bywalców czytelni i uważnych recenzentów. Atmosfera podniosła, agoralna. Święto liczb, które nie wiedzą skąd pochodzą i prac, które jeszcze nie wiedzą dokąd pójdą. Ktoś zaintonował Gaude amus igitur...

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))) świetne! :)
    tak będzie:) tylko okazało się, że niestety nie od poniedziałku a od środy, pocieszam się, że dzięki temu wyniki mogą być jeszcze bardziej przełomowe.

    OdpowiedzUsuń