wtorek, 14 lipca 2009

na dworcu w Rzeszowie

Do dziury w jezdni, nieopodal przystanku podszedł facet ubrany w roboczy kombinezon. Rozciął przyniesiony przez siebie wór i wysypał z niego mase czarnych, błyszczących kuleczek. Zaczął wyrównywać je szpachelką...
Dziadek 1: O mądry! dziure będzie łatał.
Dziadek 2: A co on tam jagody wysypał???
D1: Tak, jagody he he he he...
S: No tak Panie, dziury w drodze to się w Polsce jagodami łata...
D1,D2,Dziewczyna: ha ha ha ha...
S: Panie, teraz to jagody tańsze niż asfalt.
Wszyscy: ha ha ha ha ha

1 komentarz: