sobota, 14 lutego 2009

wrażenia z pierwszego tygodnia

heja!
to tak w skrócie postaram się podsumować ten kończący się tydzień pobytu na Słowacji.
Na samym początku trzeba od razu powiedzieć że jest tutaj po prostu super.

Ubytowanie
Kiedy brat przywióżł mnie tu pod akademik w Rużomberku, doznaliśmy lekkiego szoku, bo z zewnątrz nie wygląda on najlepiej, ale w środku jest całkiem normalnie, a może nawet lepiej. My mieszkamy sobie w tak jakby specjalnie wydzielonej dla erasmusów częsci akademika, warunki tutaj są bardzo dobre: mamy pokoje "2", takie nie za duże ale z aneksem kuchennym i lodówką oraz łazienką z kibelkiem i prysznicem. O własnie przed chwilą była tu koleżanka Karolina i stwierdziła że strasznie u nas śmierdzi - ale w sumie nie wiem o co kamon. Jak wszędzie mogłoby być tutaj pare rzeczy rozwiązanych lepiej (np woda nie chce odpływać z brodzika pod prysznicem i nie ma suszarki na naczynia) ale równie dobrze mogłoby byc o wiele gorzej, generalnie jest całkiem OK.

Rużomberok i okolie
Miasteczko jest bardzo ciekawe, w Polsce tak położona miejscowość to byłyby na pewno góralskie domy o stromych dachach lub sanatorium - kto nigdy nie widział bloków wciśniętych między góry, ten mógłby doznawać tutaj nieznanych do tej pory stanów umysłu. Tak momentami dzieje się też ze mną, generalnie wystarczy poł godziny marszu albo i mniej by znaleźć się po prostu w sercu dzikiej przyrody z fantastycznymi widokami (Nowa Zelandia po prostu wymięka) i nadzwyczajnymi atrakcjami, np. gorące źródło w lesie w którym można sie kąpać, zamarznięty wodospad 30 metrowej wysokości, kościółek na przełęczy, czy wioska w której od 200 lat nic nie zmieniło się w architekturze (Vlkoliniec) - wszystko to nie dalej niz kilka godzin marszu! Przypomniało już mi się jak super chodzi się zapadając w śniegu po kolana, to świetne uczucie nie było przeze mnie doznawane już od kilku lat.
Jeśli chodzi o samo miasto, to już pobieżne rozglądnięcie pozwala powiedzieć, że "jest to miasto dla ludzi". Naprawdę jak na miasto tej wielkości jest ono świetnie rozwinięte, z zadbanymi kamieniczkami i długim deptakiem w centrum, halami sportowymi, stadionem, pływalnią, uniwerkiem itd. Słowacja to chyba jednak bardziej "zachodni" kraj niż Polska, co prawda widać że niektórzy tutaj to chyba jeszcze wczoraj byli drwalami w lesie a dzisiaj pracują na salonach ( takie skojarzenie nasuwa się od razu po spotkaniu panów w salonie Orange - całkiem sympatycznych ale zdecydowanie lepiej wyglądali by w huculskiej kufajce i filcowym kapeluszu niż pod krawatem :) W mieście na prawde jest co robić: bodajże 3 razy w tygodniu organizowane są studenckie zabijaćki (dyskoteki), poza tym sporo tu klubików, kawiarni i pubów o zróżnicowanym charakterze, na razie zwiedziliśmy ich kilka: taki typowy, czajownie, narkomański i jeszcze tam chyba jakiś. Wczoraj byliśmy na całkiem fajnym koncercie za 2 euro grała topowa kapela z Bratysławy - taki IndiRock.

Ludia:
Jeśli chodzi o Erasmaków to rządzi tutaj KUL (chyba z 10 osób) do tego jest jeszcze Bogumił z UMCS Grażyna z Akademi Długosza w Częstochowie i jedna Czeszka (ale ona mieszka w innej części miasta). Ekipa jest na prawdę fajna i nawet jak jednej czy kilku osobom nie chce się czegoś robić to zawsze znajdą się inni chętni na zwiedzanie czy imprezke :)
Jeśli chodzi o Słowaków to jak na razie poznaliśmy same pozytywne osoby, są bardzo nami zainteresowani i pomagają jak mogą. Każdy z Erasmaków ma swojego Body czyli opiekuna a oprócz tego są opiekunowie z urzedu, że tak powiem. Na moim wydziale jest to Zuzana, naprawdę bardzo sympatyczna dziewczyna. Słowacy przychodzą, odwiedzają nas w pokojach, gramy sobie z nimi w mafię, a na jutro mają przyjść na karaoke. Już się nazbierało w naszym pokoju trochę pustych butelek ale okazało się ze można je sprzedać w pobliskim TESCO (dosłownie o rzut kamieniem od akademika) ze względu na rekordy kursu Euro nie musze chyba dodawać, że jest to transakcja wielce opłacalna i chyba jak tak dalej pójdzie wrócimy ze Słowacji jako milionerzy (przynajmniej ja i Konrad, z którym jestem w pokoju)

No na razie to wszystko, będe się starał poszczególne rzeczy opisywać dokładnie

1 komentarz:

  1. Hmmm... wszystko fajnie, ale dlaczego tak mało napisałeś o swoim współlokatorze i o swojej Body? ;]

    OdpowiedzUsuń