poniedziałek, 16 listopada 2009

dobry czas

Moment jest wyjątkowy i dobry. Nic dziwnego - w końcu to srebrne gody mego związku z tym miejscem i z tymi czasami. Nie tak może niezwykłe jest miękkie srebro listopadowego nieba a jednak to trochę tak jakby przyroda razem ze mną zechciała uczcić ten okres. Zawał roboty coraz bardziej drożny i płynny, na horyzoncie pierwszy klient do coachingu a i innych nie brak atrakcji. Jako remedium na zmęczenie stosuje ćwiczenia i wtedy pojawiają się pomysły także z całkiem innych beczek. Wszechświat możliwości a w nim nagle wszystko zaczęło się jakby zazębiać, no może z wyjątkiem niesfornej łasiczki, która jakoś nie chce kąsać. Urok życia... o Listopadzie byleś w kolejnych powtarzał się miesiącach!

2 komentarze:

  1. bo łasiczka ma to do siebie, że nie kąsa za to potwornie lubi się łasić!;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm...czy łasice tak rzeczywiście mają? Trzeba by chyba przeprowadzić jakieś badania porównawcze ;P

    OdpowiedzUsuń