piątek, 14 sierpnia 2009

jarmark

Poszedłem dzisiaj zobaczyć co się dzieje na osławionym jarmarku jagielońskim. Moją uwagę przykuło pięknie urządzone stoisko, a na nim: z siana* konie, owce i barany, z siania anioły, dzbany i wóz cały. Taka dosyć oryginalna rzecz, nie ma zbyt wielu osób na świecie, które potrafią zrobić coś takiego. Każdy twór idealnie oddaje proporcje swojego żywego odpowiednika (nawet aniołki są w sam raz takie, że swobodnie mogłyby usiąść na ramieniu). Tym Leonardem w sianie jest Andrzej z beskidu dukielskiego. Z 15 lat temu ukończył filozofię na KUL. Dzisiaj stada skręconych z jego siana koni, kuz i baranów zdobią ogrody wzdłuż Loary, a bożonarodzeniowe szopki - centra europejskich stolic. Ciekawie musi wyglądać jego busik, którym wozi ze sobą tą całą oranżerię. To prawda, że działanie z pasją zawsze przynosi dobre efekty i nawet z takiego siana można zrobić Coś - wiedzą to i widzą wszyscy odbiorcy i klienci, nie wiadomo tylko czy wie to też trawa...

*siano - specjalnie skoszona i wysuszona trawa, jest wykorzystywana jako pasza dla zwierząt lub, ze względu na doskonałe właściwości izolacyjne, jako materiał budulcowy. Można też zrobić z niego coś piękniejszego - tylko trzeba chcieć i umieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz